piątek, 23 grudnia 2011

Złoto i akcje - czy rynki poruszają się przeciwnie?

Złoto i akcje - czy rynki poruszają się przeciwnie?


 List prezesa Opera TFI – Macieja Kwiatkowskiego, podsumowującego IV kwartał 2008 roku zainspirował mnie do sprawdzenia pewnej poruszonej tam kwestii. Chodzi mianowicie o pewną „koncepcję” zabezpieczania portfela akcji, która w opinii prowadzących fundusz OPERA FIZ, okazała się fiaskiem.
Zacytujmy fragment owego listu:

„“- Kompletnie zawiódł „hedging”, czyli zabezpieczenie pozycji. Zgodnie z naszymi prognozami i przyjętą strategią staraliśmy się chociaż częściowo zabezpieczać inwestycje na rynku akcji, innymi inwestycjami, które zwykle zachowują się odwrotnie. Dobrym przykładem jest złoto, którym zabezpieczaliśmy w październiku znaczną część naszego portfela. Tymczasem w ciągu jednego dnia października zarówno złoto, jak i akcje spadły o 10%. W efekcie straty sumowały się zamiast kompensować.”

Stwierdzenie Macieja Kwiatkowskiego było dla mnie zaskoczeniem, o tyle że koncepcja zabezpieczania portfela akcji aktywem w rodzaju złota intuicyjnie w ogóle nie wygląda na zabezpieczenie.

Niestety intuicja i przeświadczenia mają to do siebie, że niezbyt często się sprawdzają. Nie wiem na ile zarządzający OPERĄ FIZ opierali się na danych statystycznych a na ile właśnie na przeświadczeniu (choć tę drugą opcję sugeruje stwierdzenie, o tym, że zabezpieczano inwestycjami, które –zwykle- zachowują się odwrotnie), należy więc sprawdzić, jak wyglądają korelacje między rynkiem akcji i złotem.
Oczywiście nie wiadomo w pełni z tego listu, co to znaczy „rynek akcji” – jakich akcji? polskich, amerykańskich, czy może całego portfela akcyjnego złożonego ze spółek międzynarodowych, który miała OPERA FIZ.
Postanowiłem zbadać wyłącznie to co wygląda na najbardziej reprezentatywne, czyli jak wyglądają korelacje między amerykańskim rynkiem akcji, reprezentowanym przez indeks SP500 a złotem. Sprawdzenie rynku polskiego to dodatkowe komplikacje, ze względu na różnice w walutach, czyli należałoby uwzględnić kolejne scenariusze, portfel był zabezpieczony przed ryzykiem kursowym lub nie był.

Jeśli (hipotetycznie) zarządzający postanowili zabezpieczyć wyłącznie koszyk polskich akcji, to nawet uwzględniając fakt, że portfel ten został w pełni zabezpieczony przed wahaniami waluty (co wcale nie jest takie pewne) zabezpieczenie takie byłoby dość skomplikowane i przynajmniej na pierwszy rzut oka jeszcze mniej sensowne, niż zabezpieczanie koszyka akcji amerykańskich.

Zanim przedstawię wyniki obliczeń, jeszcze jedna uwaga. Sporo uczestników rynku korzysta z „naiwnej analizy”, czyli albo mitów, które krążą na rynkach, albo własnych obserwacji wykresów – często ze zbyt krótkich przedziałów i na tej podstawie wyciąga wnioski, co do związków między rynkami. W pierwszym momencie wydawało mi się, że być może odpowiedzialnym za przeświadczenie o odwrotnej relacji między rynkiem złota i akcjami jest teza Johna Murphy’ego z „Międzyrynkowej analizy technicznej”, że rynki akcji i rynki towarów poruszają się w przeciwnych trendach. Mimo, że pewne tezy zawarte w książce Murphy’ego są dyskusyjne z punktu widzenia tradera, zwróćmy uwagę na to co pisze o związku tych dwóch segmentów rynku:

„W chwilach niepewności na rynku akcji, inwestorzy powinni zwracać się ku rynkowi złota lub akcjom kopalni złota. Oczywiście złoto może być dobrą alternatywą dla akcji w okresach wysokiej inflacji (lata siedemdziesiąte), ale na pewno nie atrakcyjne, gdy inflacja jest niska (lata osiemdziesiąte). […] Od 1988 roku do połowy 1989 roku ceny akcji i złota poruszały się w przeciwnych trendach. W tym czasie trwały spadki cen na rynkach trowarowych, a dolar drożał. Najlepszym rozwiązaniem było wtedy utrzymywanie pozycji w akcjach. Jednak załamanie dolara w połowie 1989 roku było ostrzeżeniem, że sytuacja się zmienia. Trwałe osłabienie dolara mogło zagrozić rynkowi akcji, a z drugiej strony wzmocniłoby rynek złota”

Murphy korzysta w swojej pracy wyłącznie z analizy wykresów. Nie sprawdza faktycznych korelacji. Często pisze o przeciwnych związkach i podkreśla znaczenie „przesunięć” na wykresach, czyli sytuacji, gdy obserwując wykres wygląda na to, że dwa rynki chodzą przeciwnie do siebie, ale zmiany trendów nie pojawiają się równocześnie. W powyższym fragmencie, sporą uwagę zwraca, na dodatkowy czynnik, przy ocenie relacji między rynkiem złota i akcjami, czyli siłę dolara.

Wróćmy do analizy korelacji. Dane z których korzystałem to dane miesięczne. Naturalnie dokładną analizę należałoby rozszerzyć o badania relacji dziennych stóp zwrotu, jednak na potrzeby takiego tekstu miesięczne zmiany są wystarczające. Ceny złota to ceny spot, więc nie uwzględniają ewentualnej premii lub dyskonta z utrzymywania pozycji w kontraktach na złoto. Sprawdziłem dane od 1968 roku. Wyniki poniżej w tabelach:

Korelacja między rynkiem złota i indeksem SP500 (miesięczne stopy zwrotu) w okresie 1968-2008

Złoto SP500 
Złoto  1
 SP500 0,003523 1



Korelacja między rynkiem złota i indeksem SP500 w okresie 1980-2008


Złoto SP500 
Złoto  1
 SP500 0,039122 1

Korelacja między rynkiem złota i indeksem SP500 w okresie 1990-2008

Złoto SP500 
Złoto  1
 SP500 -0,04983 1


Korelacja między rynkiem złota i indeksem SP500 w okresie 2000-2008

Złoto SP500 
Złoto  1
 SP500 0,051846 1
 
Korelacje między rynkiem złota, indeksem SP500 i indeksem dolarowym (Dolar Index) w okresie 1995-2008


Złoto SP500 Dollar Index 
Złoto  1
SP500 0,015666 1
Dollar Index -0,20937 -0,17306 1



Z miesięcznych danych wynika, że korelacja między tymi dwoma rynkami jest znikoma. Nie tylko w okresie długim od 1968 roku, ale też dzieląc cały badany okres na krótsze odcinki. To dodatkowy powód, dla którego przy poszukiwaniu zależności między tymi dwoma rynkami, należałoby sprawdzić dane dzienne – choć tu też zależy to od czasu na jaki planowane jest zabezpieczenie.

Na koniec jeszcze jedna analiza. Stress test badający, jak zachowywała się cena złota w miesiącu, w których indeks akcji SP500 spadał więcej niż 5%.

Złoto SP500 
Złoto  1
 SP500 0,23592 1


Korelacja w tych wypadkach jest lekko dodatnia. Związek jest silniejszy niż podczas wcześniejszych badań. Więc dodatkowo jeszcze graficzna prezentacja tych sytuacji. Na 46 obserwacji, w 28 przypadkach cena złota rosła średnio o 4,7%. W pozostałych spadała – średnio o 5,1%


 Stress Test - złoto i akcje
Wygląda więc na to, że przeświadczenie zarządzających OPERA FIZ, że warto zabezpieczać portfel akcji przed spadkiem, kupując złoto należało do tzw. „Texas hedge”. Definicja za Amex Financial Dictionary „ Transakcja zwiększająca ryzyko. Ew. Dwie lub więcej powiązanych ze sobą pozycji, w których ryzyka się sumują, a nie znoszą. Przykład: kupno opcji call, do „zabezpieczenia” długiej pozycji w aktywach bazowych”.

dodajdo.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz