piątek, 23 grudnia 2011

oscylator jako przełącznik konsolidacja-trend

Wykorzystanie oscylatora jako przełącznika konsolidacja-trend

W poprzednich dwóch tekstach  stwierdziłem, że w związku z tym, że rynek znajduje się zazwyczaj w dwóch fazach: konsolidacji lub wyraźnego trendu, a każda z nich wymaga wykorzystania różnych grup narzędzi, trudno jest zbudować taki plan działania, który przynosiłby równie dobre rezultaty zarówno wtedy, gdy rynek znajduje się w fazie pierwszej oraz wtedy, gdy znajduje się w fazie drugiej. Jakimś rozwiązaniem jest poszukiwanie pewnego rodzaju przełączników, dzięki którym raz będzie można skutecznie działać na bazie narzędzi przeznaczonych dla trendów, a innym razem na bazie narzędzi przeznaczonych dla okresu konsolidacji. Dzięki tego moglibyśmy uniknąć sytuacji wykorzystywania tych dwóch grup narzędzi w sytuacji, gdy przynosiłyby słabsze efekty. Takiego idealnego przełącznika nie ma, ale to nie znaczy, że nie ma sposobów, by jakoś sobie z tym problemem nie móc poradzić. Rozwiązania są różne. Najprostszym jest obserwacja, że jeśli rynek w skali dziennej znajduje się w konsolidacji, to można zmniejszyć poziom interwału i skupić się na wykresach np. 4-godzinnych. Wtedy mały ruch w skali wykresu dziennego może być znaczącym w skali 4-godzinnej. Jest to jakieś rozwiązanie, ale ma ono podstawową wadę. Skrócenie interwału z dziennego na mniejszy automatycznie wymaga od spekulanta innego typu pracy i poziomu zaangażowania z działalność tradingową. Nie każdy, a właściwie większość, nie jest w stanie poświęcić wymaganej porcji uwagi na śledzenie zmian cen w ciągu dnia. Zatem zmiana interwału jest właściwie rozwiązaniem teoretycznym. Nie bez znaczenia jest także szczegół związany z rynkiem forex, który wymagałby śledzenia zmian cen na okrągło, co dla jednej osoby jest zadaniem niemożliwym do wykonania. Czy jest jakaś alternatywa? Jest i chciałem ją dziś przedstawić jako pomysł do przemyślenia. Nie jest to naturalnie rozwiązanie idealne, ale nie takich szukamy. Poza tym, ma podstawową zaletę. Nie wymaga zmiany trybu życia i jeśli opieramy swoje decyzje na wykresach dziennych, to nadal będziemy się na nich opierać niezależnie, czy rynek znajduje się w fazie konsolidacji, czy trendu. Pomysł opiera się na wykorzystaniu oscylatorów. Tu przykładem jest CCI, ale można sobie dopasować jakieś swoje ulubione. Ja mam sentyment akurat do tego. Jest to standardowy oscylator, wykorzystywany w większości programów do analizy technicznej, a co ważniejsze przy standardowych parametrach. Oscylator opiera się więc na danych z 14 sesji, a poziomy dla nas istotne wyznaczone są przez wartości 100 i -100 pkt. Klasycznym sposobem wykorzystania oscylatorów jest wykorzystanie ich znacznej zmienności do gry w czasie konsolidacji. Polega to na reakcji, gdy wykres oscylatora opuszcza strefę wykupienia lub wyprzedania. Gdy oscylator opuszcza strefę wyprzedania, czyli w naszym wypadku CCI rośnie ponad poziom -100 pkt. mamy do czynienia z sygnałem kupna. Gdy opuszcza strefę wykupienia, czyli CCI spada poniżej 100 pkt. to mamy do czynienia z sygnałem sprzedaży. Gdy kreślona jest konsolidacja, to takie zachowanie faktycznie może się sprawdzić. W trakcie kreślenia dołka rynek jest wyprzedany i zazwyczaj jest to sygnalizowane przez oscylator i gdy ceny rosną, to oscylator także rośnie, aż dojdzie do strefy wykupienia wskazując na możliwość zatrzymania wzrostu cen. Zachowanie CCI pokazane zostało na Rysunku 1. Widać tu, że zmiany cen pokrywają się w przybliżeniu ze zmianami oscylatora. Wyjście wskaźnika ze strefy wyprzedania sygnalizowało zwyżkę, a opuszczenie strefy wykupienia sygnalizowało spadek cen. Ta funkcjonalność oscylatorów jest wszystkim znana. Rysunek 1          rys 1.png Znana jest także ich wada, którą dobrze widać na Rysunku 2. Rysunek 2          rys 2.png Gdy pojawia się trend kierowanie się wskazaniami zmian oscylatora będzie prowadziło do szeregu błędnych decyzji. Rysunek przedstawia wyraźny trend spadkowy. Oscylator opuszcza strefę wyprzedania, ale nie zamienia się to w zwyżkę. Trend po krótkiej chwili jest kontynuowany, a nas po próbie zagrania na wzrost cen z rynku wyrzuca zlecenie stop. Pewnym rozwiązaniem jest filtrowanie sygnałów zmianami cen (o czym przy innej okazji), ale nie we wszystkich sytuacjach ustrzeże nas to od wejścia na rynek w trakcie trendu. Przynajmniej jeśli posługujemy się tylko jednym wskaźnikiem. Oscylatory dają sobie radę w konsolidacjach, ale czy mogą także być sygnalizatorem trendu, a zwłaszcza, czy mogą być pomocne w tym, by jednak nie pakować się w pozycje przeciw tendencji, gdy ona jeszcze ma się całkiem dobrze? Okazuje się, że jest pewien sposób, ale trzeba na oscylator spojrzeć z nieco inaczej. Jeśli uznamy, że sprawdza się on w trakcie konsolidacji, to jednocześnie dołki i szczyty takiej konsolidacji będą dla nas istotne, gdy będą poparte wyjściem wartości oscylatora do strefy wyprzedania bądź wykupienia. Nie ma znaczenia, czy na wykresie cen szczyty lub dołki się wyrównują, czy różnią się nieco od siebie. Lokalny szczyt jest istotny, gdy jest poparty odpowiednim zachowaniem oscylatora. No to wyobraźmy sobie, że pojawia się szczyt poparty wyjściem oscylatora do strefy wykupienia. Później nadchodzi faza osłabienia, co odpowiada zachowaniu w konsolidacji. Jednak tym razem osłabienie jest niewielkie i ceny zawracają. Zawracają zanim oscylator dojdzie do strefy wyprzedania i zanim zdoła wygenerować sygnał kupna (wyjście ze strefy wyprzedania). Po tym zwrocie ceny rosną i to na tyle wyraźnie, że pokonywany jest poziom ostatniego lokalnego szczytu (popartego zachowaniem oscylatora). Taka sytuacja krystalizuje trend. Ponowne wejście oscylatora w fazę wykupienia jest sygnałem trendu. Od tej chwili zakładamy, że mamy do czynienia z trendem wzrostowym. Oscylator wskazał nam trend i oscylator wskaże nam jego przypuszczalny koniec. Gdy mamy do czynienia z trendem wzrostowym przestajemy reagować na sygnały wyjścia oscylatora ze strefy wykupienia. Sygnałem możliwości zatrzymania trendu wzrostowego jest pojawienie się takiej korekty, która sprawi, że oscylator zejdzie do strefy wyprzedania. Takie zejście sprawi, że zaczynamy ponownie odczytywać zmiany oscylatora jakby znajdował się w konsolidacji. Dla trendu spadkowego sytuacja jest analogiczna. Rysunek 3 przedstawia właśnie sytuację trendu spadkowego i zachowanie oscylatora. Rysunek 3          rys 3.png Linia pionowa przestawia moment pierwszego wyjścia do strefy wyprzedania, później oscylator wychodzi z tej strefy (sygnał kupna), ale rynek jest słaby i po chwili ceny spadają pod zaznaczony dołek, a oscylator ponownie spada do strefy wyprzedania. Od tej chwili nie reagujemy na wyjścia ze strefy wyprzedania, ale uznajemy, że mamy do czynienia z trendem spadkowym i czekamy na taką korektę wzrostową, który podniesie oscylator do strefy wykupienia. Taka korekta pojawia się w połowie września. Po pojawieniu się takiej korekty zmieniamy sposób wykorzystania oscylatora na właściwy dla konsolidacji. Po spadku cen oscylator wchodzi do strefy wyprzedania. Gdy z niej wychodzi (sygnał kupna) mamy prawo reagować. Ewentualna reakcja okazuje się błędem, gdyż trend spadkowy ponownie się ujawnia i oscylator ponownie ląduje w strefie wyprzedania, a ceny spadają pod poprzedni dołek. Trend spadkowy daje o sobie znać. Dopiero końcowe trzy białe świece go odwołują, gdyż dzięki nim oscylator wszedł z strefę wykupienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz